sobota, 23 listopada 2013

Od Shaniary

Spojrzałam w stronę krzaków mysląc o Blu,własnie wtedy z nich wyskoczył.
-Siemka-Odezwałam się zmieniając temat myślenia
-Cześć-powiedział odwzajemniając mój usmiech który pozostał mi z tego że to pszyszedł
-Widziałeś nasze nowe tereny?-spytałam rozprostowując skrzydła,ponieważ ostatnio latałam dwa tygodnie temu,i mi skamieniały.
-Jeszcze nie..-odpowiedziałpatrząc na moje wielkie białe skrzydła odrobinkę się świeciły i sypał się z nich żółtawy pyłek.
-No to mnie dogoń!-krzyknęłam błyskawicznie biegnąc przez las do naszych nowych terenów,po drodze śmiałam się z próbującego mnie dogonić Blu, aerodynamika skrzydeł i moja zwinność dodawały mi prędkości.Nagle zatrzymałam się w środku parku przy wcześniej wybudowanej fontannie w której płynęła srebrzysta woda doprowadzana tu z jeziora podziemnymi kanalikami. Ponieważ nie było dachu woda parowała i nie było obawy że jezioro wyschnie ponieważ co trzy dni padał deszcz.Blu rozejrzał się i spojrzał na mnie patrzącą lekko w górę.
-Avada kedavra-powiedziałam,lecz sama nie wiedziałam co powiedziałam las zamigotał i zmienił kolor na zielony,stał sie normalnym lasem,powturzyłam to co powiedziałam wtedy
-Avada kedavra-lecz nic się nie działo. Spróbowałam od tyłu:
-Kedavra avada-las znów przybrał swój kolor,zachowywałam się jakbym zupełnie wiedziała o co chodzi,a w środku czułam pustkę i strach i myslałam w kółko "Co ja zrobiłam?" przypomniałam sobie że mogę się zmieniać w elfkę,mój medalion zaświecił się i TO mnie zmieniło miałam na sobie czarną bluzę i lekko potargane jeansy.poczułąm się jak mag poczułam się jakbym latała,spojrzałam że unosi mnie kula światła który widocznie była źródłem tego żółtawego pyłku na moich skrzydłach.Unosiłam się coraz wyżej patrząc na zdziwionego Blu,nie byłam mniej zdziwiona,to samoistnie zmieniło mnie w wilka przestało rosnąć.Byłam zmuszona do latania.Wzbiłam się w powietrze,poczułam się wolna, jednak byłam bardzo szybka(Taki żarcik :P) Spojrzałam w dół i przypomniałam sobie o Blu.Zawróciłam robiąc salto w powietrzu i przed sobą zobaczyłam że Blu lewituje!
-AAAAA!!!!!!!!!-wrzeszczał bojąc się latać podleciałąm do niego,zaczął spadać złapałam go i poleciałam na ziemie
-To nie było w planie wycieczki..-zaśmiałam się razem z Blu znowu coś pacnęłam
-Avisso mo-Poczułam się dziwnie a to dziwne żółte coś skurczyło się do rozmiaru żelka.
-Kiss-znowu coś pacnęłam,byłam gotowa na coś dziwnego,i tak to było przywoływanie czegoś do siebie.. patrzyłam na Bly,można się łatwo domyśleć co się stało.. Zwiałam bardzo szybko..
*** Rano drugi dzień niedziela-11.30-niebieski las-***
Zbierałąm kwiaty w postaci elfa nagle zobaczyłam przechodzącego Blu,zmieniłam się w wilka i powiedziałam
-to się nie wydarzyło..-powiedziałam niesmiało podchodząc do Blu i dodałam
-Ale to nic nie znaczu..-Miałam szczęście że nie zrozumiał o co chodziło w drugim zdaniu..

<Blu?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz