sobota, 8 lutego 2014

Od Delgado

-"Jest piękna". - pomyślałem, widząc w oddali, piękną, brązową waderę. Położyłem się na ziemi, starając się o niej nie myśleć. Na próżno. Brunatna wadera, podeszła do mnie.
-Dzień dobry. Jak się nazywasz? - spytała przyjaźnie.
-Delgado. A ty, droga wadero? - spojrzałem z uwielbieniem w jej piękne oczy.
-Evie. - zaczęła coś węszyć. - Mm, ale dziś czyste powietrze. Temperatura jest zapewne wysoka. - zaczęła jeszcze bardziej intensywnie wywąchiwać. - O, 25 stopni celsjusza!
-Potrafisz odgadnąć temperaturę powietrza? - zdziwiłem się.
-O, tak. - położyła się koło mnie, wesoło, machając ogonem. Była taka pocieszna. Aż nie mogłęm się powstrzymać, by coś jej powiedzieć.
-Już cię lubię. - uśmiechnąłem się.
-Fajnie mieć choć jednego kolegę. - nagle posmutniała.
-Co masz na myśli? - spytałem.
-Nikt za mną nie przepada, bo jestem podobno zbyt miła. - stwierdziła.
-Ja cię lubię. - przyznałem.

<Evie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz