Chodziłem w tą i z powrotem po lesie. Od tygodnia Rose nie dawała znaku życia. W ogóle nie było jej w jaskini! Nagle zobaczyłem Blu.
-Gdzie jest Rose?! - wykrzyknąłem od razu cały w nerwach.
-Rose była ze mną. - wyjaśnił niewinnie.
-Gdzie wyście się podziewali?
-Odeszliśmy na tydzień od watahy na tak zwany może nie miesiąc, ale "tydzień miodowy". - zaśmiał się serdecznie Blu.
-Dlaczego mnie o tym nie poinformowaliście? - spytałem z wyrzutem.
<Blu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz