-Ailena, uważaj! - krzyczał tata. Ale ja nadal swoje.
-Bo co? - spytałam.
-Wrr.. - usłyszałam.
-AAAA! - zaczęłam wrzeszczeć, jednak po chwili okazało się, że to był Moon.
-Synu, jak mogłeś? - spytała mama, której było strasznie przykro.
-Oj tam. - wydukał Moon.
-Co się dzieje? - weszła Shaniara.
-Nic takiego...Zaraz, Shaniara? - zdziwiła się mama.
-Przyszłam Was odwiedzić. - powiedziała z uśmiechem.
<Ktoś kto tam był?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz