Przeszyłam mojego partnera lodowatym wzrokiem. Ten zaś zaskoczony, odsunął się ode mnie gwałtownie.
-Co się z tobą dzieje? - spytał zdenerwowany.
-Blu, usiądź. - poprosiłam. - Musimy porozmawiać.
-Wytłumacz mi wreszcie o co chodzi. - domagał się Blu, gdy usiadł koło mnie.
-Matrix jest betą. Czuje się odpowiedzialny za cały świat. Ale gdy stanie się coś niepokojącego, obarcza wszystkich, ale nie siebie! - wyżaliłam się. - Przepraszam, że jestem zła nawet w stosunku do ciebie, ale mam już Matrixa serdecznie dosyć.
<Blu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz