Dołączyłem do Watahy Black całkiem nie dawno. Póki co, najbardziej zaznajomiłem się z Luną. Była bardzo miłą i ciepłą waderą, jeśli chodzi o charakter. Dziś była deszczowa pogoda i miałem trochę słabe poczucie humoru. Z tego powodu chciałem z kimś pogadać, aby się trochę rozweselić. Poszedłem do jaskini i na całe szczęście zastałem tam prawie wszystkich. Nie mogłem tylko znaleźć Luny.
-Dzień dobry. Gdzie jest Luna? - spytałem samca beta.
-Tam w kącie. - poinformował mnie Matrix.
-Dobrze, dziękuję. - i rzeczywiście zauważyłem Lunę z kącie jaskini. Podszedłem do niej. Rozczarowany zauważyłem, że i Luna nie wygląda najlepiej.
-Hej Luna. - przywitałem waderę.
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz