Westchnęłam bezradnie.
- Chyba na to wygląda.. - powiedziałam.
- Ale, jak mamy mu wszystko wyjaśnić? Że jego rodzina nie żyje, że ktoś musi się nim zająć, że opiekować nim będziemy się właśnie my? - Zapytałam. Miałam nadzieję, że Oroz będzie wiedział jak mu to powiedzieć.
<Oroz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz