Po polowaniu spotkaliśmy się przy wodopoju. Szczerze to trochę bałam się wyruszyć w podróż w poszukiwaniu Tiny. No ale cóż. Nie chciałam, żeby Mara czuła się samotna.
- Musimy obmyślić jakiś plan. – powiedziałam.
- Jaki znowu plan? – Z poirytowaniem spytał Blu. No tak, on to nawet mógłby wskoczyć w ogień nie zastanawiając się co się z nim stanie.
- Bella ma rację. Nie możecie prze mnie zginąć. Trzeba obmyślić plan działania, żeby nic Wam się nie stało. – stwierdziła Mara.
- Tu nie chodzi o Nas! Tu chodzi o Ciebie i o Twoją siostrę! – Zaprotestowałam. Musiałam sprostować tok myślenia Mary. – Shaniaro, mówiłaś, że masz jakieś mapy terenów ludzkich.
- O Tak! Masz rację! Mam je w kryjówce trochę dalej od Niebieskiego Lasu. – powiedziała.
- Wiesz chociaż gdzie je masz? – spytał się jej Blu.
- Oczywiście! – odpowiedziała. – To co? Może obmyślimy plan, jak będziemy mieli mapy?
- Tak. Myślę, że tak... – powiedziałam.
<Blu, Shaniara, Mara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz