To był straszny ból. Siedziałem z Johanną w jaskini, wyjąc boleśnie. Wydawało mi się, że umieram.
-To jest klątwa! - mówiła przez łzy Johanna.
-Mówiłem, że tu kiedyś przyjdę! - usłyszałem. Spojrzałem się w bok i zobaczyłem tego samego wilczura, co kiedyś mnie zaatakował. Patrząc tak na niego, poczułem tak ostry ból, że wręcz chciałem umrzeć.
-Ja...chcę umrzeć... - wyszeptałem błagalnie do partnerki.
-Nie możesz! - krzyknęła w rozpaczy. Zobaczyłem jak i ona patrzy z przerażeniem na basiora.
-A tak w ogóle to mam inne imię. Okłamałem was, ale przed waszą śmiercią, chcę powiedzieć, że moje prawdziwe imię to Axel. - wyjawił ze złośliwą miną.
-Waszą...Śmiercią? - spytałem ze strachem.
-Tak, jak skończę z tobą to zabiorę się za tę piękną waderę, która jest twoją partnerką. - zaśmiał się złowrogo.
-Kocham cię... - wyszeptałem do Johanny, wiedząc, że umieram. Zakręciło mi się w głowie. Ostatnią rzeczą, którą spostrzegłem były piękne oczy mojej partnerki, która miała skończyć jak ja. Umarłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz