Dziś rano:
Przeciągnęłam się niczym kot domowy w postaci elfki. Ziewnęłam i wyszłam na dwór. Mały kucyk w pudełku, stał sobie po prostu wlepiając we mnie różowe oczy. Był bardzo mały.
-Będziesz.. Rainbow Dash..-powiedziałam i wzięłam kuca do jaskini. Miał kolorową grzywę i ogon, ogólnie był małym pegazem i był niebieski. Kucyk zjadł trochę i ułożył się spać. Tak wyglądało całe jego dzieciństwo. Ah! Nie jego tylko jej!
Rainbow była już dorosła. Wszyscy wołali ją Dash, lub Rainbow. Potrafiła wykonaćw powietrzu ponad dźwiękowe BUM! Nie mogłam jej wyprzedzić nawet ja. Kiedy latała szybko rozmazywała się i tworzyła tęczę. Rainbow jest wspaniała.. Dlatego zrobiłam z niej Towarzysza watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz