-Dziękuję ci ze mnie uratowałeś-spuściłam głowę
-Proszę-basior uśmiechnął się do mnie
popatrzyłam na łapę, a rana była zagojona
-jak to zrobiłeś?-zapytałam
A wiesz za pomocą takiego kolca- uśmiechnął się do mnie
-ee-byłam nieśmiała wiec trudno mi było rozmawiać z innymi wilkami po tej tragedii
To może ja już pójdę-powiedziałam,spuściłam głowę i szłam wolnym krokiem,a łzy leciały mi z oczu.
<Yurii?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz