-Ale Shaniara, ja nie panuję nad swoją złością i tym samym nad huraganem...-stwierdziłam ze wstydem.
-Ach, no tak.-powiedziała. Wracałyśmy w milczeniu. Zamierzałam przeprosić Alice za moje naganne zachowanie.
-Alice choć na słówko.-powiedziałam do błękitnej wadery gdy dotarłyśmy do jaskini. Alice podeszła od razu.
-Przepraszam cię za moje zachowanie. Po prostu przestałam panować nad sobą...-powiedziałam ze skruchą.
<Alice?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz