czwartek, 30 stycznia 2014

od Oroza Zadanie II "Czarne Jezioro"

Kiedy zacząłem już poznawać tereny watahy, najbardziej ciekawiło mnie Czarne Jezioro, nie wiem dla czego, no ale byłem naprawdę ciekawy co, sprawia, że to jezioro staje się czarne. No i jeszcze ten czarny wilk...
Rozmawiałam już o tym z Alfą, ale nic nowego się nie dowiedziałem. 
- "Może mój szaman coś wie" - pomyślałem
Wszedłem w najgłębszy korytarz jaskini, użyłem swojej mocy i w tej chwili, usłyszałem głos szamana. Zobaczyłem też ducha.
http://img87.imageshack.us/img87/2783/indianspiceqw0.jpg
- Tak? - zapytał
- Szamanie, może wiesz coś na temat Czarnego Basiora?
Spojrzał na mnie i rzekł:
- Czarny Basior, był kiedyś Alfą naszej dawnej watahy, jego rządy były okrutne i niesprawiedliwie.Był też bratem twojego ojca. Ja i twój ojciec obaliliśmy go ze stanowiska Alfy. W tedy Alfą został twój ojciec. Basior krzyknął, że pragnie zemsty....
- I co dalej?!
Szaman zniknął.
Zaczął padać deszcz. Razem z Shaniarą poszliśmy nad jezioro. Opowiedziałem jej wszystko. Stanąłem na kładce i krzyknąłem:
- Czego chcesz?!
W pewnej chwili wilk wyłonił się z wody.
http://magicznewilkiopowiadania.blox.pl/resource/Soul3.png
- Chcę zasłużonych mi rządów. 
Spojrzał na Shaniare i skoczył na nią. Bez namyślności skoczyłem na wilka. Ten zniknął. Ja poczułem się słabo i upadłem. Ale szybko wróciłem do przytomności i pomogłem Alfie wstać. 
- Nic ci się nie stało?
- Nie, ale trochę kręci mi się w głowie. 
Spojrzała na mnie ze zdziwieniem. 
- Co? - zapytałem
- Chodź - powiedziała z niepokojem
Poszliśmy do jej jaskini. Wyjęła jakiś amulet. Nakierowała go na mnie.
- Wiedziałam, że tak się stanie!
- Ale co?!
- Spójrz w wodę przez kryształ - poradziła
Nie widziałem mojego odbicia, ale jakiegoś wilka - demona.
- Opętał cię...
- Ta się to wyleczyć? - zapytałem z niepokojem
- Nie wiem...
Później poszliśmy się przejść. Dużo opowiadała mi o demonach opętujących wilki. Naglę coś usłyszeliśmy w krzakach. Niestety szybko uciekło. 
Z dnia na dzień czułem się gorzej. Byłem agresywniejszy i moje zielone plamy czarniały. Wiedziałem, że na pewno Alfa coś wymyśli, jednak ona też nie miała pomysłów. Pewnego dnia obudziłem się naprawdę padnięty. Wyszedłem na dwór i zobaczyłem obcą mi wilczycę.
http://magiczne-przeznaczenie.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/642513/files/samice/d8ebe712c4ee265f735a25546d7dfca8,61,19,0.jpg
Rzuciła jakąś fiolkę na ziemię, tuż przy wejściu. Gdy mnie zobaczyła, od razu uciekła.
- Poczekaj! - zawołałem
Spojrzałem na eliksir. I tak pewnie prędzej czy później zamieniłbym się w demona, więc nie miałem wiele do stracenia. Wypiłem. W pewnej chwili moje oczy zabłysły i zielone futro powróciło. Pobiegłem do Alfy.
- Zobacz jestem sobą! - powiedziałem wbiegając
- Naprawdę?! - zapytała
Opowiedziałem jej wszystko. Poszedłem nad jezioro. Zobaczyłem tam wilka.
http://images50.fotosik.pl/127/b3777485935a9c80.jpg
- Dziękuję - powiedział i zniknął.
Poczekałem do nocy. Jezioro nie było czarne. Było piękne. Odbijał się w nim księżyc i gwiazdy. Rozmyślałem o wilczycy, która przyniosła mi antidotum...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz