Przerażona uciekłam od nieznanej mi błękitnej wadery. Nie chciałam jej nic złego zrobić, ale ona w końcu na mnie warczała! A Shaniara jej jeszcze broniła! Miałam tego dość i stworzyłam nieświadomie wielki huragan. Oddaliłam się tak daleko, że niemalże się zgubiłam. Dawno nie polowałam i robiłam się nieziemsko głodna i spragniona. Opadałam ze zmęczenia i tak szczerze....Zgubiłam się. Cóż mogłam czynić? Co się działo z moimi dziećmi? Czy wszystko u nich w porządku? Zadawałam sobie te pytania, mimo, że Rose i Vey pewnie siedzieli sobie w jaskini. A ja nie wiedziałam kiedy wrócę. Wtem zobaczyłam z daleka postać. To była Shaniara.
-Przepraszam cię. - wyszeptałam gdy do mnie podeszła.
<Shaniara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz